Historie

Kto naprawdę uczy się szwedzkiego w Szwecji? Demografia Szwedów

W 2016 roku najczęściej nauczanym językiem na Duolingo w Szwecji… był szwedzki. Brzmi absurdalnie? Tylko z pozoru. Za tą nietypową statystyką kryje się ważna historia o migracji. Dlaczego tysiące ludzi uczyło się szwedzkiego w Szwecji – i kto tak naprawdę zasiadał wtedy do nauki?

Kilka lat temu w Szwecji najczęściej nauczanym językiem na Duolingo był… szwedzki.  W Polsce dominuje angielski, a w wielu innych krajach najczęściej wybierane są języki użytkowe – niemiecki, francuski czy hiszpański. Dlaczego więc w Szwecji popularnością cieszył się język, który większość mieszkańców już zna?

Odpowiedź jest prosta: to nie Szwedzi uczyli się szwedzkiego, a osoby przyjezdne.

W 2016 roku aż 27% użytkowników Duolingo w Szwecji wybierało szwedzki jako język do nauki, co czyniło go to najpopularniejszym językiem na platformie w całym kraju.

Zjawisko to miało bezpośredni związek z kryzysem migracyjnym w latach 2015–2016, spowodowanym m.in. konfliktem na Bliskim Wschodzie. Szwecja, choć relatywnie mała pod względem liczby ludności, była jednym z głównych kierunków migracji.

A jednak – historia szwedzkiej migracji sięga znacznie dalej niż współczesny kryzys migracyjny.

Między rokiem 1820 a 1930 aż 1,3 miliona Szwedów opuściło ojczyznę i wyemigrowało do Ameryki Północnej, głównie do Stanów Zjednoczonych. Liczba ta odpowiadała jednej trzeciej całej populacji Szwecji.

W 1952 roku kraje nordyckie podpisały umowę o wspólnym rynku, która umożliwiła swobodny przepływ osób i towarów między granicami. Migracja wewnątrz Skandynawii stała się istotnym wsparciem dla systemów opartych na wysokich podatkach i rozbudowanym sektorze publicznym, z których region słynie do dziś.

Największy napływ dotyczył Finów, których obecność w Szwecji była tak liczna, że doprowadziła do narastających nastrojów antyfińskich. W 1967 roku, w obliczu pogarszającej się sytuacji na rynku pracy, szwedzkie władze zdecydowały się ograniczyć swobodę przepływu – przywracając kontrole graniczne.

Lata 2000. przyniosły kryzys demograficzny. Wskaźniki dzietności zaczęły spadać. 

Mimo to Szwecja wciąż wyróżnia się na tle innych krajów Zachodu. Jej dzietność często określana jest jako „highest-low”: zbyt niska, by zapewnić zastępowalność pokoleń, ale jedna z najwyższych wśród państw Zachodu.

Paradoksalnie, choć rodzi się mniej dzieci, populacja Szwecji rośnie – głównie dzięki imigracji.

Lata 2000. przyniosły falę globalnych kryzysów, szczególnie na Bliskim Wschodzie.

Wojna w Iraku, reperkusje Arabskiej Wiosny, powstanie ISIS, przesiedlenia wewnętrzne w Etiopii, łamanie praw człowieka w Erytrei, destabilizacja Libii czy masowe migracje uchodźców z Mjanmy do Bangladeszu. Wszystko to przyczyniło się do jednego: wzrostu liczby osób szukających bezpiecznego azylu poza własnym krajem.

Na tym tle Europa zaczęła jawić się jako spokojny, stabilny azyl.

W 2015 roku Szwecja przyjęła blisko 160 tysięcy wniosków o azyl. W tym samym roku cztery kraje – Niemcy, Węgry, Austria i Szwecja – przyjęły łącznie 70% wniosków azylowych w Unii Europejskiej.

Większość mieszkańców Szwecji wiąż stanowią Szwedzi, czyli osoby, których przodkowie przez dwanaście pokoleń żyli na terenie kraju. Największą mniejszością etniczną są Finowie. Ich liczba sięga ok. 500 tysięcy, co stanowi niemal 3% całej populacji.

Jednak udział etnicznych Szwedów w populacji systematycznie maleje. Jeszcze 45 lat temu stanowili 91% mieszkańców, w 2015 roku – 78%, a dziś ich odsetek spadł do około 72%.

Rośnie natomiast liczba osób o pochodzeniu zagranicznym – obecnie ich liczba wynosi blisko 30%. Do takich osób wliczają się osoby urodzone poza Szwecją lub dzieci imigrantów, mające jednego lub dwoje rodziców urodzonych za granicą.

Obecnie w Szwecji żyje znaczna liczba osób pochodzących z różnych stron świata. Aż 49 państw może pochwalić się mniejszościami liczącymi co najmniej 10 tysięcy mieszkańców.

Największe społeczności imigranckie tworzą osoby urodzone w Syrii (blisko 200 tysięcy), Iraku (143 tysiące), Finlandii (125 tysięcy) oraz Polsce – 100 tysięcy.

Polacy w Szwecji to może nie uchodźcy, ale z pewnością imigranci.

Obecnie około 100 tysięcy osób urodzonych w Polsce mieszka w Szwecji, z czego największa grupa osiedliła się w Sztokholmie.

Facebookowa grupa „Praca w Szwecji” liczy dziś ponad 63 tysiące członków. Co ciekawe, polscy pracownicy budowlani stanowią najliczniejszą grupę zagranicznych pracowników tymczasowych w kraju. Polacy chcą pracować w Skandynawii.

Przełomowym okazał się rok 2004, gdy Polska przystąpiła do Unii Europejskiej. To otworzyło granice i zrewolucjonizowało możliwości wyjazdu zarobkowego. W ciągu ostatnich 25 lat liczba Polaków w Szwecji potroiła się.

Polacy nie przyjeżdżają do Szwecji jednak tylko na budowę.

W 2019 roku, oprócz osób urodzonych w Polsce, w Szwecji mieszkało także blisko 50 tysięcy osób urodzonych już na miejscu, ale o polskich korzeniach. Najczęściej oboje rodzice pochodzili z Polski, lub – częściej – matka była Polką, a ojciec Szwedem. Tego typu rodzin jest dwukrotnie więcej niż przypadków, gdzie ojcem był Polak, a matką Szwedka.

Kto zatem uczy się szwedzkiego w Szwecji? Mieszkańcy, imigranci, tymczasowi pracownicy. Także Polacy.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *